niedziela, 8 czerwca 2014

Drewniane pojazdy

Nadeszły upały. Nareszcie. Młody plażuje się na Zielonej Szkole, a Mały biega cały dzień po dworze. Ale zamiast postu podwórkowego, do którego nie mam zdjęć, będzie post o pamiątkach jakie mama przywiozła z "delegacji".

Tak, mama pierwszy raz w życiu pojechała sama na trzydniową "delegację", pozostawiając chłopaków samych w domu. Jakoś to przeżyli - nawet całkiem nieźle, ale mama gnębiona wyrzutami sumienia całe 3 dni szukała odpowiednich pamiątek, które mogłyby wynagrodzić to przymusowe rozstanie.
Ponieważ byłam w turystycznych miejscowościach, kramów z pierdółkami miałam pod dostatkiem, ale chciałam, żeby ta pamiątka była równocześnie fajną zabawką i nie wylądowała po kilku dniach w kącie. W połowie mi się to udało. W małym sklepiku wypatrzyłam drewnianą straż pożarną.


 Ma wysuwaną drabinę, kręcące się kółka i tak jak przypuszczałam okazała się strzałem w dziesiątkę. Mały gasi pożary, ściąga z drzew kotki, które nie potrafią same zejść a co najważniejsze: jego klockowa straż ma wreszcie koleżankę.

Straż pożarna jest kolejna drewniana zabawką w naszej kolekcji. Mamy jeszcze helikopter przywieziony w zeszłym roku z kolonii


oraz traktor z przyczepą zakupiony w Sukiennicach podczas wycieczki do Krakowa.


W szafie mamy jeszcze dwa kolorowe drewniane pojazdy, ale to już inna seria jak mówią chłopaki.
Jedno jest pewne zabawki z drewna sprawdzają się u nas tak samo jek wszystkie inne, nie stoją na półce, lecz są w ciągłej eksploatacji. A może je kiedyś pomalujemy?


Ponieważ chłopaków jest dwóch to i pamiątki musiały być dwie. Układankę tego typu chciałam kupić już dawno. Podobała mi się bo po pierwsze: jest drewniana, po drugie: ma walory edukacyjne - z jednej strony cyferki, z drugiej strony literki. Jednak okazała się ona totalną klapą. Fajnie to wygląda zafoliowane, ale po rozpakowaniu leży na biurku i nie można tego nigdzie odłożyć bo nie ma podstawki i od razu się rozwala. Schowam ją do pudła z klockami i jak znam życie po paru dniach będzie brakować kilku elementów.

Już niedługo Młody wraca z wyjazdu. Przez telefon zapowiada, że on też przywiezie pamiątki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz