piątek, 13 listopada 2020

Detektyw Pingwin i jego ekipa

Po dwóch miesiącach chodzenia do szkoły zostaliśmy znów uziemieni w domu. Koronawirus nie odpuszcza. O ile wiosną nasze podwórko i okoliczne pola zachęcały do zabawy, to teraz długie wieczory i poranne przymrozki nastrajają do siedzenia przy ciepłym kaloryferze. Jedynie w górach jest pięknie - ale o tym jeszcze napiszę.

Trzeba patrzeć na świat optymistycznie i starać się znaleźć w tej sytuacji jakieś dobre strony. Na przykład to, że pracując z domu nie tracę czasu na dojazdy.  Stąd też postaram się znów poopisywać nasze wspólne działalności.

Pod koniec wakacji do naszego domu zawitał Detektyw Pingwin. Nie ma on nic wspólnego z szaloną ekipą z Madagaskaru.


Pan Pingwin jest Profesjonalnym Detektywem oraz Poszukiwaczem Przygód. We wszystkich wyprawach towarzyszy mu pająk Colin, który jest mistrzem w sztukach walki, a ponieważ nie mówi, porozumiewa się z otoczeniem pisząc swe wypowiedzi na kartkach notesu. Poznajemy też Edytę, która w swej saszecie nosi chyba wszystkie narzędzia świata oraz gołębia Gordona, który jak to zwykły gołąb właściwie nie wnosi nic ciekawego do akcji.



Wspólnie przeczytaliśmy trzy dostępne w naszej bibliotece książki:

Detektyw Pingwin i sprawa zaginionego skarbu - w której nasi bohaterowie szukają skarbu w podziemiach Muzeum Obiektów Ekstraordynaryjnych;

Detektyw Pingwin i forteca tajemnic - w której Pan Pingwin pokonuje lęk przed latanie i wspólnie z przyjaciółmi rozwiązuje zagadkę zaginionych zwierzaków domowych;

Detektyw Pingwin i pechowy rejs - w której przygoda zaskakuje bohaterów na luksusowym statku.

Małemu ta seria książek bardzo przypadła do gustu. Może dlatego odszukał dawno już zapomniany zestaw do wyrobu gipsowych pingwinków.


Najpierw w foliowym woreczku dokładnie wymieszał gotową mieszankę gipsu z wodą.


Później przelał gips do foremek.


A na koniec zabrał się za malowanie.


A tak prezentują się gotowe figurki. Na razie trafiły do szuflady, ale myślę że będą świetnym prezentem dla babć. W końcu takie, własnoręcznie zrobione przez wnuków najbardziej cieszą :)


Nasze czarno - białe pingwinki zgłaszamy  do międzyblogowego projektu Pod kolor, który na swoim blogu prowadzi Buba z Bajdocji.




ten link przeniesie Was do Bajdocji, gdzie będziecie mogli zobaczyć jak podziałali inni uczestnicy projektu.


3 komentarze:

  1. Dzieci lubią kryminalne zagadki ;-)
    Jak widzę, pingwiny też ;-)


    Pod jakim kolorem dopisać Wasze pingwiny w projekcie?
    Białym? Czarnym? Czy kolory łączone?

    OdpowiedzUsuń