poniedziałek, 21 lipca 2014

Przygody z Elmerem

O Elmerze słyszałam już dawno temu, a raczej czytałam - na innych blogach. Jakiś czas temu wypożyczyliśmy z biblioteki książeczkę "Elmer i Róża". Nie zachwyciła mnie, chłopców też. Ale ponieważ wszyscy tak zachwalali tę serię, postanowiliśmy spróbować z innymi tytułami. I tak w naszym domu zawitał kolorowy słoń.

 Przeczytaliśmy najpierw tę książeczkę, którą powinno się czytać jako pierwszą czyli "Elmer". No a potem chcieliśmy więcej i więcej: "Elmer i zagubiony miś:, "Elmer i tęcza", "Elmer i nieznajomy". Ciekawe czy w naszej bibliotece są jeszcze jakieś tytuły.

Czytaliśmy głównie wieczorami a w dzień bawiliśmy się z tym sympatycznym słonikiem. Najpierw wydrukowałam chłopcom znalezione w internecie kolorowanki. Po lewej stronie widnieje praca Młodego, po prawej dzieło Małego i mamy (bo Mały nie przepada za kolorowaniem)


Kupiliśmy też kolorowankę z Elmerem, w której Mały wyżywał się swoimi ulubionymi mazakami. Jest świetna do nauki kolorów - w naszym przypadku do powtórzenia ich nazw.



Na koniec stworzyliśmy naszego własnego Elmera, który po krótkim spacerze w ogródku zamieszkał nad łóżeczkiem Małego. Pracowaliśmy jak zawsze wspólnie. Mały z zapałem ciął paseczki kolorowego papieru na kwadraciki, Młody pomagał mu w wycinaniu, a później naklejał, a mama naszkicowała słonia, a potam go wycięła.



Jednak fajny ten Elmer.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz