Podczas naszej ostatniej, majowej podróży z ust Małego padło pytanie: Tato, a ile lat ma to drzewo?
No i rozpoczęły się dyskusje. Tata twierdził, że ok. 30, Młody obstawiał 100 lat, a ja patrzyłam tylko jak właśnie na moich oczach powstaje wpis do projektu Matematyka w plenerze.
Z braku jakiegokolwiek przyrządu z miarką drzewo zostało zmierzone "na oko" za pomocą rozstawu palców kciuka i wskazującego, a chłopcy zaczęli szukać ściętych drzew, aby za pomocą liczenia słojów przekonać się ile mają lat.
Szybko okazało się, że drzewo zbliżone do tego, które pierwotnie wskazał Mały ma na pewno ponad 100 lat. Tata musiał więc przyznać rację starszemu synowi.
Zaczęliśmy też szukać najgrubszego drzewa w lesie. te na zdjęciu chłopcy objęli w trójkę, ale znaleźliśmy też takie, które opasaliśmy we czwórkę (tylko wtedy nie miał kto zdjęcia zrobić)
Po powrocie do domu zaczęliśmy jeszcze zgłębiać temat z pomocą genialnej książki Piotra Karskiego "W góry".
Mały policzył, ile lat ma narysowane drzewo, a potem przekonał się jak grube było wtedy, gdy na świat przychodzili kolejni członkowie naszej rodziny.
Książka "W góry" jest niesamowita i pewnie nie raz będziemy do niej wracać, a tymczasem zgłaszamy się do projektu Matematyka w plenerze u Buby z Bajdocji.
Cudownie! Wspaniale! :-)
OdpowiedzUsuńWklej jeszcze logo projektu :-)
A już myślałam, że wszyscy zapomnieli o projekcie...
Nie zapomnieliśmy :) Projekt sam się właściwie realizuje, tylko mama nie ma czasu na pisanie. Lepiej wakacje spędzać w plenerze niż przy komputerze :)
Usuń