wtorek, 31 października 2017

Seria z Ufoludem

Sięgnęliśmy w końcu po książki Grzegorza Kasdepke. Nie znaczy to, że w ogóle nie znaliśmy tego autora. Młody czytał dość sporo. Zaczął od "Kacperiady", a "Kuba i Buba" to nawet stoją u nas na półce. Potem było jeszcze wiele innych pozycji, a w zeszłym roku książki "Co to znaczy pomagały mu przygotować się do konkursu o przysłowiach.
Z Małym dopiero zaczynamy przygodę z p. Kasdepke. Ale chyba zaczęliśmy od niewłaściwej strony.

"Seria z Ufoludem" ma byś serią fantastyczną i prześmieszną. Jednak sześciolatek nie zawsze jest w stanie ten humor zrozumieć.



"Bodzio i Pulpet" to zbiór kilku opowiadań o dwójce przyjaciół w młodszym wieku szkolnym. Pewnego dnia chłopcy spotykają Obcego. Ale czy to rzeczywiście przybysz z innej planety czy zwykła paprotka?
Małemu trudno rozwikłać. Kosmici pojawiają się też w postaci płatków śniegu czy kałuż na boisku.
Mały był przyzwyczajony, że książka albo jest fantastyczna bajką albo realistyczną historią. Na szczęście dość szybko zrozumiał, że kosmici istnieją tylko w wyobraźni Bodzia i Pulpeta, tak jak w jego głowie często siedzą tajemniczy Niewidzialni.



Druga książka "Inżynier Ciućma czyli śrubka młotek i przemądrzałe roboty" nie co bardziej spodobała się mojemu synkowi. Tytułowy inżynier jest bardzo pomysłowym i zapracowanym wynalazcą. cały czas projektuje nowe, przedziwne urządzenia i roboty. Skonstruował już przemądrzałego robota pomocniczego typu P0M0(ts)-NIcK, automat obronno-sprzątający typu Pi-es i wiele innych wynalazków. Książka ta, tak jak poprzednia ma specyficzny humor, który mnie nie bardzo przypadł do gustu, ale Mały, mimo, że nie wszystko było dla niego zrozumiałe i czasem gubił wątek słuchał z zainteresowaniem.



Do książek Grzegorza Kasdepke na pewno wrócimy a "Serię z Ufoludem" zgłaszam do wywań Powrót do dzieciństwa oraz WyPożyczone.

1 komentarz: