A póki co wklejam tu zdjęcia naszych jesiennych prac. Niektóre powstały w domu, inne w przedszkolu. Zdobiły naszą lodówkę i pianino, teraz musza zrobić miejsce zimowym propozycjom.
Jeżyk z kolcami z pestek słonecznika powstał w domu.
Te dynie przywędrowały z przedszkola. Jedna z nich jest wyklejana pestkami, które później Mały pomalował.
A tu słodkie jabłuszka. Na posmarowany klejem kształt jabłka sypaliśmy cukier, a potem delikatnie malowaliśmy farbami.
To nasze jesienne drzewa: Moje, Małego i Młodego.
Jesienny kapelusz zrobiony w przedszkolu.
Grzybki również powstały w przedszkolu.
Styropianowy jeżyk, który zamieszkał w koszyku z kasztanami.
Po raz kolejny przeczytaliśmy książeczkę "Skarby jesieni" z serii o sympatycznym lisku Fenku. Choć są to historyjki raczej dla młodszych dzieci, Mały chętnie do nich wraca.
A zupełnie niedawno Mały odwiedził bibliotekę razem z tata i przyniósł stamtąd takie cudo.
Króciutkie wierszyki pani Małgorzaty Strzałkowskiej i piękne ilustracje pani Elżbiety Wasiuczyńskiej wydane przez Media Rodzina.
Czytamy po kawałeczku, zaglądając w kalendarz, wspominając to i owo i planując to co przed nami.
Jesień powoli już żegnamy, a książki zgłaszam do wyzwania: Powrót do dzieciństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz