Bardzo lubię twórczość Jodi Picoult, choć jej książki poruszają trudne, dyskusyjne kwestie.
Dzięki moim bibliotekom miałam okazję przeczytać prawie wszystkie książki tej autorki,a ostatnio na półkach wypatrzyłam jeszcze jedną: "Świadectwo prawdy".
Akcja powieści rozgrywa się w Pensylwanii, na farmie amiszów.
Ponieważ już na samym początku zaintrygował mnie styl życia tej wspólnoty wyznaniowej, poszukałam w necie paru informacji na ten temat np: TU.
Dzięki tej wiedzy trochę łatwiej było mi wyobrazić sobie tę niecodzienną historię opisana w książce.
Pewnego ranka, w oborze na farmie amiszów znaleziono zwłoki noworodka. W wyniku dochodzenia policji o zabójstwo dziecka zostaje oskarżona 18-letnia amiszka Katie. Choć dziewczyna zdecydowanie temu zaprzecza wszelkie dowody świadczą o tym, że kilka godzin temu urodziła dziecko. Gdy okaże się, że zmarły noworodek jest jej synem Katie zostaje zatrzymana. Jej obrony podejmuje się adwokatka z wielkiego miasta Ellie, która jest jej daleką krewną. Zgodnie z postanowieniem sądu Ellie przenosi się na odciętą od świata farmę, aby sprawować pieczę nad swą klientką. Aby bronić dziewczyny w sądzie, musi wgłębić się w świat amiszów, poznać zasady ich życia. Przy okazji prawniczka poznaje także siebie, swoje potrzeby i pragnienia. Dlatego już po zakończeniu sprawy jej życie nie będzie takie same jak przedtem.
Książka jak to u Jodie Picoult ma dość zaskakujące zakończenie. Na szczęście tym razem szczęśliwe.
Zgłaszam ja do wyzwań WyPożyczone, Czytam, ile chcę.
Uwielbiam twórczość Picoult i sięgam po nią w ciemno. Mam za sobą bodajże dziesięć powieści jej autorstwa i nadal mi mało... "Świadectwo prawdy" bardzo przypadło mi do gustu, bo to niezwykle intrygująca historia.
OdpowiedzUsuń