Następnie ja poszłam szykować obiad, a Mały w tym czasie samodzielnie wykonał choineczkę z trójkątów i nawet ją odpowiednio udekorował.
Pisałam już, że uwielbiam "inspirować się" projektami blogowymi. W ramach projektu Matematyka na święta powstał wpis Moni z bloga MaMiBa, a w nim choineczki z działaniami. Odwiedziłam tę stronę, choinki wydrukowałam i podsunęłam Małemu. Znalazłam też jakieś naklejki z cyferkami co bardziej uatrakcyjniło mu pracę. Mały liczył dzielnie dopóki starczyło mu palców, potem pozwoliłam mu odkryć do czego służy kalkulator :)
Mniejsze choineczki podzieliłam: w części dodawaliśmy, a w części mnożyliśmy.
A tu z pomocą przyszedł starszy brat i sposobem pisemnym wykonał trudniejsze działania.
A wieczorem w salonie stanęła wyczekiwana żywa choinka. Tata ściągnął ze strychu wszystkie ozdoby i dziś od rana Mały walczy ze sobą by nie ubrać jej samodzielnie. No, ale obiecał czekać na brata.
Wpis ten oczywiście zgłaszam do projektu Matematyka na święta i bardzo dziękuję Bubie za zorganizowanie tej zabawy.
Same korzyści z tego projektu :-)
OdpowiedzUsuńI tak miało być!
Zabawa (i nauka) dla rodziny, inspiracja dla innych :-)
Wszystkie choineczki świetne, ale odkrywanie kalkulatora i praca zespołowa (ze starszym bratem) lepsze! :-)
Śliczne są Wasze choineczki! I fajny pomysł z wykorzystaniem naklejek, dzieci to lubią.:) Coraz bardziej odkrywam, jak jedna inspiracja rodzi kolejną, jak można rozwijać pomysły! Aż się chce coś robić!:)
OdpowiedzUsuńtakie choineczki to i my chyba bysmy zrobili :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysły!