poniedziałek, 19 lutego 2018

Po prostu koci świat

O Dniu Kota pamiętamy przede wszystkim dlatego, że jest obchodzony w przedszkolu. Przez cały tydzień prowadzona była zbiórka karmy dla kociaków z pobliskiego przytuliska, a wczoraj dzieciaki zostały poprzebierane za koty, piły mleko przy każdej okazji i wykonały papierowego koteczka.



W domu też świętowaliśmy, a jakże. Kocia miska na balkonie zapełniła się przysmakami, ale nie zauważyliśmy, który z naszych sąsiedzkich kotów przybył na tę ucztę.
Mały chciał koniecznie oglądać jakieś filmy o kotach, znaleźliśmy więc na youtube film "Jak zostać kotem", a w czasie ferii zimowych udało nam się obejrzeć wszystkie odcinki jednego z moich ulubionych seriali z dzieciństwa "Siedem życzeń". Tam też głównym bohaterem jest kot, w dodatku taki, który zna się na czarach i spełnia marzenia.

Przez kilka dni towarzyszyły nam też kocie lektury. Mimo, że telewizyjna bajka o kocie Filemonie trochę już Małego nudzi, książki o przygodach tego bohatera okazały się całkiem fajne. 


Pierwszą z nich wypożyczyliśmy z biblioteki. Był to zbiór 4 opowiadań luźno nawiązujących do znanych baśni.


 Druga z nich, nasza domowa też liczy sobie 4 rozdziały, ale powiązane są one z kolejnymi porami roku.


Obie książeczki wyszły z pod pióra twórców tej sympatycznej pary kociaków, a więc Sławomira Grabowskiego  Marka Nejmana. Mają jednak różnych ilustratorów, którzy stworzyli ciut inne wizerunki kotów, jakie znamy z kreskówki. Na szczęście ich charakterki pozostały bez zmian. Bonifacy to starszy doświadczony kocur, który najbardziej lubi leniuchować na zapiecku. Filemon zaś to młody, ciekawy świata kociaczek, którego wszędzie pełno, który zadaje mnóstwo pytań i o wszystkim chce się przekonać na własnej skórze.
Jedynie babcia i dziadek poszli z duchem czasu. W porównaniu do animacji są zdecydowanie bardziej rozmowni, bardziej żwawi, a ich domek zyskał nieco kolorów i nowoczesności.

Książki zgłaszam do wyzwań: WyPożyczone oraz Dziecięce poczytania Bonusowe, a choć koci tydzień już się kończy my o tych zwierzakach pamiętamy cały rok i pewnie jeszcze nie jedną kocią książkę przeczytamy.

A na koniec taki obrazek. Pies i kot naszych sąsiadów - pełna symbioza.


5 komentarzy:

  1. Ale wiesz, że skojarzenie kot - mleko nie jest dobre?
    Tak jak skojarzenie bocian - żaba, jeż - jabłko.
    Dorosłe koty nie powinny pić krowiego mleka.
    Tak jak bociany raczej wolą nie_żaby, a jeże nie jedzą jabłek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiemy, wiemy. Dlatego nasze sąsiedzkie koty jedzą szyneczkę, na którą krzywi się Mały, a on sam spija hektolitry mleka, bo je uwielbia.

      Usuń
  2. Niestety szyneczka (i wszelkie wędliny) też dla kotów zła - zawiera przyprawy (zwłaszcza sól) szkodliwe dla kociego układu pokarmowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz, a te nasze wiejskie włóczęgi lubią.

      Usuń
  3. Nie powiedziałam, że nie lubią ;-P
    Powiedziałam, że szkodzi...
    Ludzie też jedzą czasem niezdrowe rzeczy, mówiąc że lubią ;-)

    OdpowiedzUsuń