Wakacje to u mnie czas gruntownych porządków. Co rok o tej porze robię gruntowny przegląd szaf chłopaków i co rok okazuje się, że jest w nich mnóstwo rzeczy, z których chłopcy wyrośli lub zmienili zainteresowania. Ubrania i zabawki szybko znajdują nowych właścicieli wśród dzieci bliższych i dalszych znajomych. Gry, puzzle i książki dzielę na dwie grupy: część wędruje do biblioteki lub na jesienny szkolny festyn, część chowam do pudła w szafie, które dedykuję następnemu pokoleniu naszej rodziny. Muszę przyznać, że o ile Młody bez żadnych oporów robi miejsce na swoich półkach, to Mały ciężko rozstaje się ze swoimi zabawkami. Często sam prosi by nie oddawać ich nikomu, ale schować do pudła "dla jego dzieci"
W tym roku do owego pudła jako pierwsze trafiły cztery książeczki o sympatycznym pajacyku Noddym.
Mały, jako trzylatek był wielkim fanem tej bajki i oprócz oglądania kreskówki domagał się czytania o przygodach pajaca. Te książeczki dostał od babci i swego czasu czytaliśmy je po kilka razy.
"Noddy i piraci" - Noddy otrzymał w prezencie skuter wodny. Pływając po morzu spotkał syrenki i razem z piratami zakopywał skarby.
"Magiczna konewka"- pajacyk chciał pomóc Misi w podlewaniu roślin. Dzięki magicznej konewce wyhodowali gigantyczne pomidory.
"Zabawa w chowanego" - Jak znaleźć Robotka? Tylko przy pomocy magnesu.
"Urodziny robotka" - Noddy postanawia wyprawić przyjęcie dla przyjaciela. Nie przeszkodzą mu w tym nawet złośliwe gobliny.
Książeczki są króciutkie, pisane językiem małego dziecka, dla sześciolatka zdecydowanie zbyt dziecinne. Przeczytaliśmy je po raz ostatni i schowaliśmy w szafie.
Oczywiście zgłaszamy je do wyzwania Powrót do dzieciństwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz