Cały kwiecień upłynął nam na czytaniu książek o Tappim. Mały już wcześniej znał tego sympatycznego wikinga. W naszym domu od dawna goszczą książki o przyjaciołach z Szepczącego Lasu. Jednak kiedy Mały wypatrzył na bibliotecznych półkach dwie kolejne, nie mogliśmy się oprzeć, by nie zacząć czytać raz jeszcze wszystkiego co mamy.
Wypożyczyliśmy:
"Tappi i wielka burza" oraz
"Tappi wspaniała przyjaźń"
Oby dwie zawierają po 10 pięknie ilustrowanych opowieści o niezwykłych przedszkolakach. Reniferek Chichotek, wilczek Grzebieluszek, troll Marudzik, sarenka Wisienka, gąska Czupurka chodzą do przedszkola pod Dębem Starodziejem, gdzie pod opieką wróżki Dziewanny mile spędzają czas. Tappi, który jest opiekunem Chichotka jak każdy mądry rodzic czuwa nad swoim podopiecznym, udziela dobrych rad, czasem pociesza a czasem gani. Każda opowieść ma swój morał - niektóre Mały bardzo wnikliwie analizował.
Bardzo podobne do nich są dwie z książek, które mamy na własność, ale które przeczytaliśmy już dawno i teraz nie chciało mi się do nich wracać.
Są to"
"Tappi i pierwszy śnieg" oraz
"Tappi i urodzinowe ciasto"
Zupełnie inne są dwie kolejne książki. Obszerniejsze, z czarno-białymi obrazkami zamiast kolorowych ilustracji.
W pierwszej z nich "Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu" Marcin Mortka zapoznaje nas z samym wikingiem, ukazuje jego zwyczaje i przyzwyczajenia. Dowiadujemy się w jakich okolicznościach Tappi poznał Chichotka. a chwilę później Tappi wyrusza na swa pierwszą w życiu wyprawę. Jest to wyprawa ratunkowa. Dzielny wiking rusza na pomoc kowalowi Sigurdowi, który został porwany i uwięziony przez złego jarla Surkola. Po drodze pomagają mu dwa czarodziejskie kruki, Chichotek, olbrzym Głabrzych, myśliwy Haste, a nawet wieloryb Buuuulgot. Misja kończy się oczywiście sukcesem, Tappi marzy o kolejnych wyprawach, a mały czytelnik o kolejnych książkach. Dlatego z okazji urodzin Mały otrzymał kolejny tom przygód Tappiego.
"Ekspedycja Tappiego w wielkie nieznane" to najnowsza książka z tej serii. W Szepczącym Lesie pojawia się zły doktor Łapucapu, który porywa magiczne stworzenia. Dzielny wiking wraz z Chichotkiem, borsukiem Niuchaczem i bobrem Chrobotkiem muszą uwolnić zaginionych mieszkańców odległych krain i pomóc im wrócić do domów. Wymaga to wybrania się w nieznane im dotychczas miejsca: Chichoczące Bagna, Ciamkające Stepy, Mruczące Góry i Kurze Wyspy (strasznie podobają mi się te wszystkie nazwy wymyślane przez autora). Oczywiście każda wyprawa to nowe niebezpieczeństwo: Głodomory, które chcą pożreć uczestników ekspedycji, goblin rozbójnik czy złośliwe fale morskie. Ale jak zawsze w książkach dla dzieci dobro zwycięża zło i Mały zawsze mógł zasypiać spokojnie.
Mamy w domu jeszcze jedną książkę: "O tym jak w Szepczącym Lesie zgubiły się trzy małe smoki". Książka dość specyficzna bowiem tu czytelnik decyduje o tym jak dalej potoczy się akcja. "Jeśli chcesz by Tappi udał sie w kierunku gór, wybierz str 29", "Jeśli chcesz by Tappi wrócił do Pasibrzucha, poszukaj str 12". Książkę tę można czytać wiele razy, za każdym razem prowadząc Tappiego innymi ścieżkami. My przeczytaliśmy na razie raz. Mały był zachwycony, ja trochę mniej. Może jeszcze kiedyś do niej wrócimy.
Na razie odkładamy Tappiego na półkę, ale po cichu oboje liczymy, że uda nam się uzupełnić naszą kolekcje o kolejne tomy.