Później przeprowadziłam się do Mikołowa. Dziś znajduje się tu przepiękna biblioteka - ładniejszej nie spotkałam. Jednak za moich szkolnych czasów zajmowała ona niewielkie pomieszczenia w domu kultury. W dziale dziecięcym rzadko pojawiały się jakieś nowości - takie to były czasy, książek dla młodzieży nie wydawało się tyle co teraz.
Po ślubie przeniosłam się do Bytomia. Korzystałam tam z osiedlowej filii, gdzie urzędowały przemiłe panie bibliotekarki. Byłam też częstym gościem w ogromnym gmachu głównym. Niestety, choć był to czas, gdy książek na rynku przybywało, w bibliotece nowości chowały się gdzieś pod biurkiem i były niedostępne dla przeciętnych czytelników. Za to razem z mężem korzystaliśmy do woli z działu audiowizualnego. Mieliśmy możliwość słuchania płyt, na których kupno po prostu nie było nas stać, a Młody stał się fanem słuchowisk dla dzieci, których słuchał ze starych, szumiących kaset magnetofonowych.
Teraz mieszkamy na wsi. Całą rodziną jesteśmy zapisani zarówno do biblioteki gminnej jak i jej wiejskiej filii. No i je uwielbiamy. Lepszych bibliotek nie moglibyśmy sobie wymarzyć. Panie dwoją się i troją by zawsze być na bieżąco z nowościami, a oprócz tego realizują mnóstwo projektów dla dzieci i dorosłych. Młody dwukrotnie brał już udział w warsztatach fotograficznych, tworzył teatrzyk Kamisibai oraz co rok reprezentuje szkołę w konkursie czytelniczym. Mały w tym roku uczestniczył w feryjnych zajęciach z robotami Photon.
Stawiał też swe pierwsze kroki w programowaniu z aplikacją Scotie Go.
Ostatnio w nasze ręce wpadła książka właśnie o bibliotece.
"Tajemnice Biblioteki Raczyńskich" Elizy Piotrowskiej to książka, która Małego trochę rozczarowała. Spodziewał się jakiejś zagadki, detektywistycznych przygód, coś w stylu Lassego i Mai. Tymczasem autorka zabiera dzieci w podróż po bibliotece, pokazując jej poszczególne działy i zadania. Przybliża też postać założyciela poznańskiej biblioteki hrabiego Edwarda Raczyńskiego.
W tej niecodziennej podróży towarzyszą dzieciom bohaterowie książkowi: Pan Kleks, Pipi, Ania z Zielonego Wzgórza.
Książkę zgłaszam do wyzwania WyPożyczone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz