Gdyby jeszcze wszystkie ślimaki miały muszle,można byłoby je zbierać i wyrzucać za płot, na łąkę, ale większość z nich wygląda tak:
Wczoraj wybraliśmy się z Małym na fotograficzne polowanie na ślimaki. Oto co ustrzeliliśmy:
Nie wiem co te dwa okazy robiły, gdy je znaleźliśmy, chwilę później były już osobno.
Teraz pałaszuje listek mlecza, a wcześniej moje ogórki.
Z tej trawy trochę daleko do ulubionej kalarepki.
A tu niespodzianka, kalarepki już nie ma.
Małemu bardzo podobała się taka zabawa, mógłby robić zdjęcia w nieskończoność. Ale zaproponowałam mu stworzenie ślimaczka z kółek origami. Wygląda tak i zdobi naszą lodówkę.
Ciekawe czy nie będzie niczego podkradał.
A może ktoś zna jakiś skuteczny sposób na pozbycie się ślimaków z ogródka? Może zdołamy uratować to co jeszcze w nim rośnie? A to co urosło pokażę jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz