poniedziałek, 30 marca 2020

Co można robić w czasie epidemii? cz.I

Kiedy prawie dwa tygodnie temu z powodu epidemii koronawirusa zamknięto szkoły, pocieszałam dzieci, że przynajmniej będą miały co opowiadać swoim wnukom, przeżyją coś, co zdarza się raz na wiele setek lat.
Minęły dwa tygodnie, epidemia wciąż się rozkręca, a media wciąż przekazują nam niepokojące informacje.
Siedzimy w domu, raz w tygodniu chodzimy do sklepu po większe zakupy, dwa razy w tygodniu do piekarni po chleb. Czekamy też na kilku kurierów. Czasem jest nerwowo, zwłaszcza kiedy pracująca zdalnie mama ma 10 telefonów na minutę, a Mały w tym czasie nie chce wykonywać zadanych ćwiczeń, tylko leci podokuczać Młodemu. Ale mamy dużo więcej czasu dla siebie i staramy się to wykorzystywać na maksa.

A co ciekawego robimy w czasie epidemii?

1. Uczymy się zdalnie.
Chłopcy oczywiście nie uznają nauki szkolnej jako coś ciekawego, a szkoda...
Młody powoli wszedł w rytm pracy samodzielnej, ale gdybym go nie pilnowała, to nie wiem jak by się to skończyło. Mały stosuje zasadę: zrobić co trzeba byle szybko i nie można go namówić na żadne, dodatkowe aktywności przy użyciu kartki, kredek i długopisu.

 2. Założyliśmy parapetowy ogródek.


Na razie pomidorki i cebulka. W zeszłym tygodniu, gdy było ciepło odchwaściłam już prawie wszystkie kwiatowe rabatki. Coś czuję, że nasz ogródek w tym roku będzie wyjątkowo zadbany.

3. Sklejamy modele.



To kartonowe dzieła Małego. Czekały na wolny czas od Bożego Narodzenia.

4. Działamy w kuchni.



W tygodniu obiady jemy poza domem, teraz gotujemy codziennie. Mały bardzo lubi pomagać w kuchni. Jego popisowe danie to naleśniki, które samodzielnie smaży dla całej rodziny. Uwielbia też eksperymentować z nowymi przepisami. Co prawda jego pierwsze pancakesy z bananami nie nadawały się do jedzenia, ale po dodaniu mąki już coś z tego było.

5. Gramy w planszówki.

W tym tygodniu był szał na grę w "Państwa-miasta"
Udało się też zagrać w strategiczną gę karcianą "Sherlock. ostatnie wezwanie", w której gracze na podstawie wskazówek zawartych na kartach próbują wskazać przyczynę śmierci pasażera lotu. Fajna, tylko szkoda, że to rozgrywka jednorazowa.
Do łask wróciły też "Pędzące żółwie". Zawsze tak jest, że długo muszę namawiać chłopaków na te grę, a później jest duży ubaw i gramy po kilka razy.

6. Czytamy oczywiście!

U Małego na pierwszy ogień poszli "Najfutbolniejsi". Myślałam, że przeczytaliśmy już wszystkie książki serii a tu taka niespodzianka: tom 11 "Tajemnica głupich dowcipów"

Akcja toczy się tylko w jednym dniu - 28 grudnia.
To urodziny taty Łamagi, ale także dzień św. Niewiniątek (znany w Polsce jako święto św. Młodzianków). W tym dniu Hiszpanie od rana robią sobie żarty czyli to taki odpowiednik naszego Prima Aprilis. Ale ten konkretny dzień dla zespołu Najfutbolniejszych jest bardzo poważny. Muszą rozegrać trudny mecz, wisi nad nimi groźba sprzedaży szkolnego boiska, a istnienie drużyny znów jest zagrożone.
Mały po przeczytaniu tak się zapalił do robienia żartów, że nie może się już doczekać 1 kwietnia. Dobrze że to już niedługo.

A teraz lektura moja i Młodego, tematycznie dopasowane do obecnych czasów.


Akcja powieści rozgrywa się gdzieś w przyszłości, gdy po ulicach jeżdżą jedynie elektryczne samochody, a ludzie decydują się modyfikacje genetyczne swoich organizmów. Głównych bohaterów Charlie i Harrego poznajemy, gdy mają 14 lat. Charlie na podstawie niesłusznych oskarżeń zostaje umieszczona w ośrodku wychowawczym. Tam nie marnuje swojego talentu i dalej kształci się w dziedzinach nauk ścisłych, które szczególnie ją interesują. Harry zaczyna zarabiać olbrzymie pieniądze stając się udziałowcem lokalnego portalu internetowego. Kiedy oboje zaczynają wkraczać w dorosłość na świecie wybucha epidemia wirusa o nazwie Kiler T, który został stworzony w nielegalnych laboratoriach genetycznych.
Książka dla starszych nastolatków, mój 14latek stwierdził, że trochę przynudnawa, zwłaszcza w tych momentach, które traktują o pierwszych relacjach damsko-męskich bohaterów. Warto podkreślić, że to nie wirus jest jej głównym bohaterem. Epidemia stanowi tu jedynie tło, do ukazania burzliwyc przygód bohaterów.

Książki zgłaszam do wyzwań Trójka e-pik oraz WyPożyczone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz